środa, 12 czerwca 2013

Wełniana kurteczka

Dawno dawno temu...
podczas zeszłorocznego pobytu w Szwecji, kiedy to oddawałyśmy się z Asią naszemu ulubionemu zajęciu: szperania po różnych dziwnych miejscach.
Asia znalazła w ładnie zapakowanym woreczku resztki wełny (100% wełny) w 3 kolorach.
Ja jak to ja "coś wykombinuję" No i zaczęło się..



 Okazało się że wełna baaardzo nie wydajna, a sweterek który zaczął powstawać wychodził całkiem zachęcająco, więc Asia dzielnie ruszyła w poszukiwanie czegoś z czego można by stworzyć rękawy, a potem jeszcze kapturek. No i znalazła!!! Jakoś na raty, ale udało mi się skomponować całość:)
Na koniec pomyślałam sobie, że wełna jakoś mało przyjazna małemu dziecku, wiec doszyłam bawełnianą podszewkę.




Tym samym powstała cieplutka "kurteczka"
Mam nadzieję, że będzie służyć dobrze na szwedzkie, zimne spacerki mojej kochanej wnuczce:*

1 komentarz:

  1. Śliczna kurteczka, kombinacja kolorów bardzo ciekawa :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń