A to kolejna użyteczna praca, która powstała "z potrzeby chwili".
Jagusia przyjechała do babci ze swoim ulubionym metalowym bidonikiem.
Bidon jak widać ma wygodny uchwyt i "dziubek" do picia.
Problem jednak pojawił się kiedy okazało się, że małe rączki nie zawsze potrafią ten bidon utrzymać:( i po każdym upadku bidon ulegał coraz to nowym obtłuczeniom.
No więc babcia zrobiła bidonowi "płaszczyk"
Prościutki zrobiony półsłupkami i u góry przewiązany sznureczkiem, żeby można było go ściągać:)
Wspaniałe ubranko na bidon :-) Dobrze jest mieć taką babcię :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetny pomysł ;) Bardzo ładny !
OdpowiedzUsuń